IV.DWAJ JANOWIE SKRZETUSCY, WSPÓŁCZEŚNI BOHATEROWI ZBARASKlEMU.

 

Pod sugestią „Ogniem i Mieczem” i „Historii” Rudawskiego, z której Sienkiewicz zaczerpnął imię swojego bohatera, poszukiwałem w aktach Archiwum poznań. przede wszystkim Jana Skrzetuskiego, żyjącego w połowie XVII-go w. Gdy natrafiłem na testament, który Jan Skrzetuski roborawał w grodzie nakielskim 22.V.1651, i jego ustanowienie opieki nad swoimi dziećmi, przyczem zaznaczył, iż czyni to „sub tempus repentini sui pro expeditione Generali Bellica eggressus”, przypuszczałem, że jestem na właściwym śladzie, i że ta nasz Zbarażczyk wydaje ostatnie zarządzenia przed pospiesznym wyjazdem na potrzebę berestecką. Zdziwił mnie jednak protest Imci p. Jana wniesiony następnego dnia do tychże aktów nakiel. przeciwko szlachetnemu Stanisławowi Meszyńskiemu, „czeladnikowi” swemu „o to isz iako przed publikacyą tak y po publikatiey wszech wici rękodainą u niego przyiąwszy służbę, do Toronia dla sporządzenia Rynsztunku y Rzeczy woiennych na expeditią Generalną z nim samym iadąc, w puł drogi nie odpowiednie odbieżał, rzeczy w drogę wziętych nie oddał, z Pieniędzy powierzonych rachunku nie uczynił”. Czyby nasz rycerz nie posiadał rynsztunku i rzeczy wojennych i dopiero po rozesłaniu wici wybierał się do Torunia, by je obstalować lub zakupywać? Wszelkie wątpliwości wyjaśnił inny, wcześniejszy akt, który w księgach nakielskich znalazłem: w dniu 8 lipca 1649 przyjmował ten Jan Skrzetuski w poddaństwo uczciwego Marcina Pawłowczyka, który, za wyświadczone mu dobrodziejstwa, zrzekał się na rzecz jego wolności „libertati suae, qua in huc usque gaudebat, abrenuntiat seque sua que propria dominio proprietati Generosi Joannis Skrzetuski eiusque successorum subiecit subdidit et incorporavit”. Działo się to w Nakle właśnie wtenczas, kiedy do odległego o około sto mil stamtąd Zbaraża wjeżdżał, wraz ze swoją rotą, towarzysz chorągwi pancernej rotmistrza Gdeszyńskiego, Skrzetuski, przed okrążeniem twierdzy przez wojska Chmielnickiego w dniu 10.VII.l649.

Jan Skrzetuski, syn Melchiora i Barbary z Kemblowskich, dzierżawca obszernych majątków Grudzińskich, sam dziedzic Królikowa w Nakielskim, był, jak to wynika z licznych zapisek w aktach poznań. i nakiel. z lat 1630 - 1663, człowiekiem zapobiegliwym i starającym się o powiększenie swojego majątku, ale rycerskim widocznie nie był.

Po raz ostatni występuje Jan w aktach Kcyń. 9 VI 1663, wnosząc protest przeciwko Janowi z Płonkowa Kaczkowskiemu o najazd i gwałty. Wkrótce potem umarł. w dniu 12.XI tego roku król wyznacza opiekunów dla małoletnich dzieci pozostałych po nim, córki Katarzyny z pierwszego małżeństwa z Teresą z Bożewa Kaczkowską, i syna Jana, z drugiego małżeństwa z Konstancją z Lubieńca Niemojewską. Opiekę sprawował faktycznie brat zmarłego, Melchior (36). Wdowa wyszła powtórnie za mąż za możnego i wsławionego czynami rycerskimi Adama Uriela

Czarnkowskiego, starostę osieckiego i międzyrzeckiego, pułkownika J.K.M. Syn ich, Władysław Czarnkowski, starosta osiecki, podskarbi w. k., był ostatnim z tego starego i znakomitego rodu. Po śmierci Czarnkowskiego zaślubiła ona Stefana Grudzińskiego, podstolego kor., z którym się rozwiodła (37).

Jan Kazimierz, syn Jana i Niemojewskiej, dziedzic Smarzykawa, służył za młodu wojskowo pod Sobieskim (kapitan J.K.M.), następnie zaślubił Katarzynę, córkę Andrzeja Smoszewskiego, starosty bobrownic., porucznika chorągwi usarskiej Leszczyńskiego, chorążego koron., w czasie wyprawy wiedeńskiej, ostatnią z rodu Toporczyków Smoszewskich, jak stwierdzają oba panegiryki, wydane w Poznaniu w r.1701 z okazji jej pogrzebu i dedykowane jej małżonkowi: ks. Wojciecha Padniewskiega „Epilog rodowitej sceny domowej Smoszewskich” i Kazimierza Ceyplera „Mauzaleum od Libityny Herbowym Toporem Wielm. Imci Pani Katarzynie z Smoszewa Skrzetuskiej na Górkach, Ruścu, Wapnie Stołężynie etc Pani dziedziczney wystawione”.

Ożeniwszy się i gospodarując na roli, pisał Jan książki. Jedna z nich zdaniem panegirysty, miała robić konkurencję dziełu Tomasza a Kempis. Wyszła ona w druku w Poznaniu r. l698 pod tyt. „Anatomia Maralis Verbi Incarnati.. autore Joanne Skrzetuski Equite Polono”. Dedykowana Augustowi II, wychwala jego przejście na katolicyzm. Po śmierci żony wydał Jan Skrzetuski w r. 1790 w Toruniu drugie dzieło p, tyt. „Monitorium Simplex, ad correcturam vitae humanae authore Joanne Skrzetuski Equite Polono”. Jemu też przypisują autorstwo broszury „posthuma Gloria Joannis Polonarum Regis”, wyd. w Poznaniu 1691. Syn jego, Józef, bezżenny, umarł młodo, córka Anna, była za Franciszkiem Jemielskim, kasztelanicem nakiel (38).

 

Panegiryk Ceyplera, ozdobiony herbami Topór Smoszewskich, i Jastrzębiec Skrzetuskich, zawiera dane o Skrzetuskich, począwszy od Andrzeja (może to syn Marcina, burmistrza pozn., lub ten sam albo inny Andrzej, dziedzic części w Karsach i Krągli w pow. konin. w latach 1618- 1620) (39), prawdopodobnie pradziadka Jana, któremu panegiryk został dedykowany, dalej wiersze o dziadku jego Melchiorze i ojcu Janie, żonatym z Niemojewską. .Jako najwybitniejszą) postać w rodzinie Skrze­tuskich, wymienia Mikołaja, który odznaczywszy się w długoletnich bojach, umarł podczas wyprawy chocimskiej w r. 1673. Wiersze, które opiewają życie tego rycerza przytoczę później.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Oba panegiryki napisane stylem napuszystym epoki, zawierają przesadne nieraz pochwały zmarłych i żyjących. Fakty jednak, które przytaczają, dają się naogół sprawdzić na podstawie współczesnych dokumentów.

Innego Jana Skrzetuskiego, który wiekiem mógł odpowiadać bohaterowi zbaraskiemu, spotkałem w aktach bełzkich. Przedemną jeszcze wyszukał go prof. uniw. lwow. śp. Stanisław Zakrzewski i w odczycie wygłoszonym w Wilnie w lutym 1934 podał, iż "identyfikacja tego Skrzetuskiego ze Zbarażczykiem jest więcej niż prawdopodobna, nie jest jednak zupełnie pewna we wszystkich przypadkach. Później jednak, przygotowując do druku swoje "Zagadnienia Historyczne”, zaznaczył: Dzisiaj sprawa pochodzenia Skrzetuskiego jest już w literaturze zbadana szczegółowo, przyczem powołał się na moją pracę ("Czy Skrzetuski był Kozakiem")(40). Co do mnie, nie robiłem sobie iluzji, by ten Jan mógł być identycznym ze Zbarażczykiem. Zawierał on bowiem w latach 1648-1651 za wiele transakcji majątkowych, by mógł się poświęcić w tym czasie na stałe służbie wojskowej.

Jan, syn Macieja, zjawia się w aktach bełzkich w r. 1631, otrzymując pełnomocnictwo od stryja swojego Ulissesa Skrzetuskiego.

Ten stryj, o rzadkim bardzo w Polsce imieniu bohatera z Odyssei (41), występuje w aktach bełzkich od .r, 1600. Zaślubił Zofję, córkę Marcina Rogali z Warężyna, podsędka ziemi bełz., i zabezpieczył jej w r. 1604 posag 3600 zł, na 4-włókowym folwarku swoim w Dołobyczowie (Dołhobyczowie) w pow. bełz. W styczniu r, 1634, czując widocznie zbliżający się kres życia (umarł w tymże roku), zapisał żonie dożywocie na swoim majątku, zaś synowcowi, Janowi, synowi niegdyś Macieja Skrzetuskiego, zeznał dług 2000, który zabezpieczył na Dołobyczowie, nadto ustąpił mu wszystkich swoich praw do części w dobrach Jelitowie i Chwalikowicach w wojew. kaliskim, jakie mu się należały po rodzicu swoim, niegdy ur. Janie Skrzetuskim (42). Ojcem Ulissesa był zatem Jan, dziedzic 2 włók roli w Jelitowie w pow. gnieźnień. i działu w Chwalikowicach w pow. pyzdr. w latach 1618-1620 (43).

Wdowa po Ulissesie, Zofja Ragalanka, wydała córkę po swoim zmarłym bracie, Stanisławie Rogali, za bratanka swojego męża, Jana Skrzetuskiego. Jan uzyskał w r. 1636 od brata swojego stryjecznego, Adama 5krzetuskiego, syna niegdy Jana, również bratanka niegdy ur. Ulissesa, zrzeczenie się praw spadkowych do działu w Dołobyczowie, natomiast cedował pewne kwoty, które się mu należały od członków rodziny w Poznańskim, wzgl. Gnieźnieńskim, temu Adamowi Skrzetuskiemu (44).

Wspomniany Jan, dziedzic części Dołobyczowa, tudzież części Podhajec w pow. bełzkim, które nabył w r. 1648, nie żył już w r, 1663. Pozostawił synów Tomasza, Stanisława i Piotra. Wdowa po nim, Anna Rogalanka, wyszła powtórnie za mąż za Marka Załęskiego.

Wnukowie Jana sprzedali swoje części w Dołobyczowie w r. 1689 Janowi Grzymale. Jeszcze w latach 1720-1726 dział Skrzetuskich w Dołobyczowie nazywa się Skrzetuszczyzna. Skrzetuskich tam już jednak w tym czasie niema (45).

 

 

V. BOHATER ZBARASKI I JEGO NAJBLIŻSZA RODZINA.

W broszurze wydanej w r. 1934 p. tyt. „Ogniem i Mieczem a rzeczywistość historyczna”, twierdził dr Górka m. in., iż bohater sławnej powieści historycznej Sienkiewicza, Skrzetuski, był Kozakiem, Rusinem prawosławnym (str. 4, 5, 80, 82, 84). Twierdzenie to opierało się w znacznej mierze na fakcie, iż Skrzetuski, historycznie znany z przedostania się - wśród największych niebezpieczeństw i trudów - z oblężonego Zbaraża, przez obóz nieprzyjacielski, do króla z wezwaniem o pomoc dla oblężonych, znajdujących się w ciężkiej opresji, był towarzyszem chorągwi kozackiej rotmistrza Gdeszyńskiego. Dr Górka przypuszczał, iż towarzysz chorągwi kozackiej musiał być Kozakiem. Zapatrywanie to było jednak mylne, gdyż chorągwie kozackie tak nazwane nie od tych, którzy w nich służyli, lecz od sposobu uzbrojenia i wojowania, podobnego do kozackiego - a chorągwie pancerne, lżejsza jazda polska, to jedno i to samo, jak to stwierdzają liczne źródła z XVII-go w., różne encyklopedje, również jak i najnowsza „Encyklopedja Wojskowa”. Towarzyszem chorągwi kozackiej czyli pancernej mógł być z reguły tylko szlachcic, Że Skrzetuski był szlachcicem polskim, stwierdzało zresztą wyraźnie kilka źródeł współczesnych.

Bezpośrednią wiadomość o jego czynie notuje, pod datą 8 sierpnia 1649, w swoim „Silva Rerum” mieszczanin krakowski Goliński (46): „ieden odwazni sliachcic w guni y kurpciach przeszet przez woisko kazackie..." W liście z 17 VIII 1649 Kuszewicz (47), sekretarz J.K.M., donosi, że ze Zbaraża przybył do obozu Kr.J M. „pan Skrzetuski, towarzysz z pod chorągwi pana Gdeszyńskiego”. W kilka tygodni po oblężeniu Zbaraża - we wrześniu 1649 - drukuje Białobocki (48), sekretarz królewski, opis obrony zbaraskiej, w którym znajduje się dość obszerna wzmianka o wyprawie Skrzetuskiego, zakończona wierszem:

„Taką odwagą Szlachcica Polskiego

 W pamiętną sławę Domu Skrzetuskiego

 Król Jego Mość był wielce ucieszony”.

O wyprawie tej pisze w swojej historji Pastorius (49), nazywając Skrzetuskiego szlachcicem i rycerzem „nobilis miles”. Rozsławił ją też wierszem Samuel ze Skrzypny Twardowski:

...Tedy się obierze

 Z pod Chorągwie Towarzysz w prostym ubierze

 Płuhatera jednego, czuhay wdziawszy Ruski,

 I gońkę, i postoły, niejaki Skrzetuski

 Drogi się tey podeymie, i od wodzów listy

 Owe weźmie. Toż w nocy tedy przezroczysty

 W staw naypierwey przyległy śmiało się ochynie

 I z tymi gdy szczęśliwie (dziwna rzecz) przepłynie

 Naymniey niezmoczonymi po trawach czołgając,

 I szczero prawdziwego Rusina kłamajac,

 Dobierze sie Załoziec (50).

Wspominają o niej i inne, dość liczne, źródła współczesne (51). Piszą w końcu maja 1651 z obozu króla, zdążającego pod Beresteczko, o „owym P. Skrzetuskim, co ze Zbaraża do nas przybył”, co to z garstką ludzi swoich w samo południe wpadł do obozu kozackiego, porwał 5 Kozaków i przyprowadził „języka” królowi, strapio­nemu dotychczasowym brakiem wiadomości o siłach i położeniu wojska Chmielnickiego (52).

Jeszcze w 11 lat po czynie bohaterskim Skrzetuskiego, pamiętano o nim, kiedy Łoś, opisując szczęśliwy podjazd Skrzetuskiego, porucznika starosty osieckiego Czarnkowskiego, przeciwko Moskwie pod Kozieradami, przypomina, że to ten sam Skrzetuski, który „z oblężenia tak ciężkiego zbaraskiego listy do króla jmci J.Kazimierza.. przeniósł”.

Obszernie opisuje ten epizod Pasek: „Z tego podjazdu... p. Wolski, Rawianin, podstolego rawskiego syn, sromotnie uciekł i w wojsku powiedział, że ten , podjazd wszystek zginął. ...Wolskiego pyta wojewoda (Czarniecki): „A Skrzetuski czy żywcem wzięty?” On mówi, że na oczy swoje widział kiedy Moskwicin do niego strzelił, a potym go ściąn...” W obozie pełno żalu. „Aż przyszedł podjazd szczęśliwie nazajutrz po owym towarzyszu; wchodził do obozu z tryumfem, niosąc rozwinioną chorągiew nieprzyjacielską i pędząc przed sobą powiązanych więźniów kupę tylą prawie, jako i samych było,.." (53).

Wspomina dalej Kochowski o współudziale chorągwi Czarnkowskiego, starosty osieckiego, pod porucznikiem Skrzetuskim w kampanii przeciwko Moskwie w r. 1664 (54).  Czytamy jak porucznik Skrzetuski, towarzysząc Sobieskiemu "urywał Ordę na Podolu w r. 1667 i jak mając pod swoja doraźną komendą kilkaset koni, bił w r. 1671 znacznie przeważające siły tatarskie, część ich kładł trupem, resztę ścigał daleko; jak się zapędzał na Dzikie Pola i z polecenia hetmana, dowodząc nawet kilkunastu chorągwiami, spełniał trudne i ważne misje (55).

Nareszcie otrzymał stałe dowództwo chorągwi pancernej, wystawionej przez województwa poznań. i kalis. Odtąd, u schyłku swojej służby wojennej, pisze się rotmistrzem J.K.M. (56) W "Kompucie wojska na wojnę turecką za króla JMci Michała" figuruje "chorągiew kozacka albo pancerna J. Pana Skrzetuskiego z Wielkiej Polski" (57). Wiktorji chocimskiej nie doczekał się jednak nasz bohater. Sędziwy rycerz, po blisko 40 latach wojaczki, uległ trudom wojennym, jeszcze przed Chocimem.

Życiorys jego streścił w r. 1701, w kilkunastu wierszach, w panegiryku poświęconym rodzinie Skrzetuskich, Kazimierz Ceypler (58):

"Azasz nie duchem Marsa zapalony

 Mikołay ? który za Jana Trzeciego

 Swoiey dzielności miał pułk powierzony,

 Podczas Chocimskiey, Rycerstwa Polskiego.

 Trwać będzie Jego sława, Bisurmany

 Póki się wstydzić. będą swey przegrany.

 Z Moskwą, z Kozaki, y Ordą zuchwałą,

 Wiele obrotów Sarmacya miała

 Tylekroć Jego odwagę wspaniałą

 Oyczyzna nasza pięknie zachwalała.

 Umarł na ręku Marsa y Bellony,

 Rycerz niewczasy różnemi strudzony.

Później zapomniano o wysłanniku zbaraskim, aż dopiero pióro Sienkiewicza wskrzesiło go w bohaterskiej aureoli, we wspaniałym opisie epopeji zbaraskiej, w „Ogniem i Mieczem”. Wzorem polskiego rycerzem bez trwogi i skazy stał się Skrzetuski dla poprzedniego pokolenia młodzieży, które walczyło o wolność i wielkość Polski. Przyszły jednak inne prądy i z polskiego rycerza Skrzetuskiego chciano zrobić Kozaka, ba, nawet groteskową postać ruskiego Rzędziana czy Zagłoby.

Nieco dat, jakie wydobyłem ze starych druków i archiwów, wykazały dowodnie, iż bohater zbaraski, Skrzetuski, był towarzyszem pancernym chorągwi polskiej i szlachcicem polskim. Sądzę, że dziś już chyba nikt o to sprzeczać się nie będzie.

Zdaje mi się, że i imię Skrzetuskiego Zbarażczyka - którego Rudawski, niedokładnie jednak poinformowany o stosunkach, nazwał Janem -- zostało dostatecznie stwierdzone; Łoś pisze, że byt on porucznikiem Czarnkowskiego, starosty osieckiego, w r. 1660. Zaś w r, 1662 porucznikiem (vice-praefectus to samo co porucznik) chorągwi Czarnkowskiego, starosty osieckiego, jest Mikołaj Skrzetuski, jak to stwierdzają akta Trybunału lubel.(59). Ten Skrzetuski podpisuje się jeszcze w testamencie swoim z r. 1671 : Mikołaj Skrzetuski Porucznik (60). Czyni on w tymże roku obrachunek z Adamem Urielem Czarnkowskim, starostą osieckim, z którego wynika, że ten jest mu jeszcze winien 7000 złp. (61) - zapewne resztę zaległej lafy.

Mikołajem nazywa go panegiryk Ceyplera z r. 1701, oczywiście na podstawie informacji Jana Skrzetuskiego, który sławnego krewniaka, porucznika w chorągwi ojczyma swojego, Adama Uriela Czarnkowskiego, starosty osieckiego, zapewne jeszcze pamiętał z lat chłopięcych.

Nie będę tu obszerniej opisywał życiorysu Mikołaja Skrzetuskiego, ani jego zasług, ani też przewinień - zwykłych u ówczesnego rycerstwa - począwszy ad porąbania w zwadzie po pijanemu rotmistrza piechoty Pobiatyńskiego --- który się jednak z ran swoich wylizał, gdy bierze później czynny udział w wyprawie przeciwko zbuntowanym Kozakom (62) - albo iście tatarskich konkurów do "ciepłej" wdówki Zofii z Brzezickich Zawadzkiej, lub też, ciężkich nieraz, ekscesów podwładnych jego żołnierzy, wreszcie udziału jego w konfederacji wojskowej, którą jednak porzucił, poddając swe chorągwie królowi. Opisałem to wszystko w osobnej broszurze.

Wspomnę tu tylko jeszcze, iż nasz rzekomy Kozak prawosławny - według prof. Górki -- był w rzeczywistości gorącym katolikiem. Świadczy o tym jego testament, w którym pisze m. in.: "naprzód tym sie przed wszystkim Niebem y ziemią protestuię ze w wierze Świętey Katholickiej Rzymskiej iedyny prawdziwey w którey żem się urodził, umrzeć chcę y pragnę". Czyni w tym testamencie hojny zapis na rzecz Karmelitów bosych w Poznaniu.

Obecnie zamierzam zająć się tylko stosunkami rodzinnymi naszego bohatera. Z własnoręcznie przez niego podpisanego aktu darowizny jego dziedzicznych działów w Rożnowie na rzecz rodzonej siostry Marjanny, małżonki ur. Jana Poniatowskiego, z 1.VI.1661, dowiadujemy się, że rodzicami ich byli nieżyjący już podówczas Jan i Katarzyna ze Szczytowskich Skrzetuscy (63). W rozporządzeniu ostatniej woli z 20.VII.1671, mianuje Mikołaj, syn niegdy Jana, egzekutorem testamentu brata swojego jednak nie rodzonego, lecz stryjecznego Stanisława Skrzetuskiego, syna nieżyjącego już podówczas Stanisława (64).

Zaś w r. 1672 ustanawia swoimi pełnomocnikami tego Stanisława i brata jego rodzonego Wojciecha (65). Wreszcie jest mowa w r. 1667 w aktach bełzkich i Trybunału lubel. o bratanku jego Tomaszu Skrzetuskim (66).

0 tych krewnych bohatera zbaraskiego zdołałem zebrać następujące dane Ojciec Mikołaja, dziedzica części w Rożnowie, Jan, był oczywiście identyczny z Janem Skrzetuskim, który w r. 1626, wraz z Piotrem Skrzetuskim, tudzież Stefanem i Kacprem Rożnowskimi, prezentuje na probostwo w Rożnowie ks. Florjana Zerkoviusa (Zerkowskiego) (67). Nie żyje już w r. 1636. Wdowa po nim wyszła powtórnie zamąż za szl. Mikołaja Kłodzynskiego (Kłodziński) (68).

Córka Jana, Marjanna, zamężna za ur. Janem Poniatowskim. W dniu 15.III.1674 w asystencji męża, tudzież brata swojego stryjecznego (fratris sui patruelis germani) Stanisława Skrzetuskiego, przyjmuje spadek po zmarłym bezpotomnie bracie Mikołaju jako jedyna spadkobierczyni (fratris sui germani steriliter decessi successtrix unica) (69). W r. 1675 składa Stanisław Skrzetuski, wykonawca testamentu i brat stryjeczny Mikołaja Skrzetuskiego, rotmistrza J.K.M., na jej ręce, tudzież jej męża legat 1100 zł., zapisany przez Mikołaja dla ich małoletnich dzieci, Bartłomieja i Marjanny Ponia­towskich '°.

0 tym Stanisławie Skrzetuskim, którego Mikołaj nazywa swoim "miłym bratem", jest ciepłe wspomnienie w testamencie jego i zapis strzelby, rynsztunku rycerskiego i t. d. Widocznie Stanisław był człowiekiem rycerskim. Nie jest to jednak ów Stanisław Skrzetuski, którego na wiosnę r. 1655 sejmik szredzki wybrał na rotmistrza piechoty łanowej pow. kalisk., i który sprzeciwiał się poddaniu się Szwedom pod Ujściem, gdyż ten był synem Łukasza (71), pierwszy zaś Stanisław Skrzetuski, synem Stanisława. Stanął on do pospolitego ruszenia pow. poznań. w r. 1673, do którego brat jego Wojciech nadesłał swój poczet (72).

Wojciech żonaty był z Teresą z Bukowca Szlichting (73). Ojciec Stanisława i Wojciecha, Stanisław, żonaty z Anną z Bukowca, nie żył już w r. 1661 (74), Wreszcie Tomasz, wspomniany w r. 1667 z okazji najazdu Mikołaja na dwór pani Zawadzkiej w Woli grodeckiej w pow. bełzkim, jako jego bratanek, to oczywiście Tomasz Skrzetuski, syn Jana z Dołhobyczowa, w tymże powiecie, o którym już poprzednio mówiłem.

 

                                                             N

 

 

Stwierdzenie filiacji licznie rozrodzonej w XVII-ym w. rodziny Skrzetuskich, zwłaszcza tam, gdzie idzie o Janów lub Stanisławów, jest bardzo utrudnione, ponieważ podówczas żyje równocześnie po kilku członków rodziny o tych imionach, tudzież po dwóch lub trzech Andrzejów, Łukaszów, Maciejów, Wojciechów. Nie piastują oni żadnych urzędów - z wyjątkiem Jana, sekretarza królew. - a majątki ich rzadko kiedy są wymieniane w aktach. Trudno ich zatem odróżnić. Z tego też powodu trzeba przy identyfikowaniu ich postępować z jak największą ostrożnością.

Zamiarem moim, gdy rozpocząłem badania w Archiwum poznańskim, nie było napisanie dziejów rodziny Skrzetuskich i odtworzenie ich genealogii, lecz li tylko dowiedzenie się bliższych szczegółów o bohaterze zbaraskim i najbliższej jego rodzinie. Zacząłem badania od aktów poznańskich, ponieważ gniazdo rodziny, Skrzetusz, leżało w. Poznańskim. Ograniczyłem je do lat 1625--1675, w których, jak przypuszczałem, nasz Zbarażczyk mógł występować. Badania te były dość żmudne z braku indeksów. Ułatwili mi je jak najuprzejmiej dyrektor tego Archiwum, p. dr Kaczmarczyk, i kustosz p. Kaletka, za co im niniejszym serdecznie dziękuję. Poszukiwania te dały mi dość sporo materiału o bohaterze zbaraskim i rodzinie Skrzetuskich. Materiał ten uzupełniłem jeszcze badaniami w innych archiwach i bibliotekach, Na tej podstawie ułożyłem niniejszy szkic monografii Skrzetuskich, który jednak bynajmniej nie wyczerpuje dziejów i genealogii tej rodziny,

Uzupełnienie tych badań pozostawiam rodzinie Skrzetuskich, jeżeli zechce dowiedzieć się za pomocą kwerendy w Archiwum państw. w Poznaniu i Archiwum Głównym w Warszawie dokładnych danych o swoich przodkach. Dotychczas nie zadała ona sobie trudu w tym względzie, aczkolwiek powoływała się na zasługi Skrzetuskiego z "Ogniem i Mieczem" i na swoje pokrewieństwo z nim. To też w polemice wywołanej twierdzeniami dra Górki o Skrzetuskim Kozaku, Rusinie, schizmatyku, nie zdołała rodzina Skrzetuskich przedstawia żadnych przekonywujacych dowodów, lecz wskazywała tylko na kilka wzmianek o nim w znanych drukach, lub też tradycję rodzinną, jak się okazało - zupełnie mylną.

Ponieważ zebrałem także pewien materiał do dziejów małopolskiej gałęzi tej rodziny, pochodzącej jednak również z Wielkopolski, więc i ten materiał przedstawię w głównych zarysach.

 

 

 

 

 

 

Przypisy:

36. Inscr. Posn. ks. 1023 k. 1279, ks. 1041 k. 194, ks. 1043 k. 54 v, 55, I365, ks. 1044 k. 477 v. 483 v, 859, ks. 1046 k. 792, ks. 1047 k. 359, ks. 1049 k. 384; Relat. Posn. ks. 190 k. 168 v. 249 v. ks. 186 Protoc. IX. k. 18; Inscr. castr. Naklen. ks. 182 k. 288, ks. 183 k. 418 v, 628 - 631, 683, 816 v, 856, ks. 227 k. 46, 658; Relat. Naklen. ks. 74 f. 149 v. 151, 187 v, 428 v; Relat. Kcyń. ks. 41 k. 38, 39, ks. 45 k, 164 v, 260.

37. Niesiecki 1 363; Wyroki Tryb. piotrkow. ks. 276 s. 914.

38. Kcyńskie ks. 51 k. 19, 47, 92, 185, 189 ks. 54 k. 5, 9, 193, 375, ks. 58 k. 728, ks. 63 k. 30; Dissoluta Kcyń. ks. 157 k. 175 v, 330, 339. Inscr. Bidgos. ks. 128 k. 5 v, 6, 24 v; Bibl. hr. Baworowskich rkp. 1058 (akta Garczyńskich) k. 143 v -111; Estreicher XXVIII 202; Relat. Bidgoscen. 1719 r, f, 5.

39.  Parczewskl A. J., Rejestr poborowy województwa kaliskiego, Warszawa 1879, s. 131, 132.

40. Zakrzewski S., "Zagadnienia Historyczne`, .Lwów 1936, I 92, 95.

41. Imię to spotkałem u Ulixesa Obodzińskiego w r. 1611 (Relat. Posnan. ks. 145 k. 115-117) i Uliksesa Bnińskiego (Żychliński VI 64) w końcu XVI lub na początku XVII w.

42. Inscr. castr. Belsen. ks. 32 s. 66, ks. 48 s. 280, ks. 51 s, 85, 86, 93-96, ks. 64 s. 27, ks. 68 s. 328, 547, ks. 83 s. 18; Inscr. terr. Belsen. ks. 39 s. 53, 63,191, ks. 40

s. 1032; Relat castr. Belsen. ks. 138 s. 487, 565, ks. 219 s. 480, kg. 220 s. 40, ks. 230 s. 553, 592.

43. Parczewski, Rejestr poborowy wojew. kalis. 178, 194, 217

44. Adam i Stanisław Skrzetuscy, bracia rodzeni, synowie Jana i Katarzyny Sienińskiej, występują od r. 1622. Ojciec ich, Jan, żonaty w r. 1618 Z Sienińską, nie żył już w r, 1622. Nie jest zatem identyczny z Janem, ojcem Mikołaja, o którym później (Kcyńskie ks. 33 k. 161, 162, 1235, ks. 39 k. 18, 20 itd.).

45. Inscr. castr. Belsen. ks. 53 s. 401 - 404, ks. 82 s. 575, ks. 91 s. 346, ks. 104 s. 1057, 1067, ks. 106 s.. 893-896; Relat. castr. Belsen. ks. 252 p. 1171, ks. 255 p. 1226, ks, 257 p. 730, 738, ks. 263, p. 870, 1889; Wyroki Tryb. lubel. ks. 342 f. 375; Protocol. Inscr, castr. Belsen. ks. 126 s. 346; Inscr., castr. Leopolien. r. 1679 s. 1125.

46. Rkp. Bibl. Ossolińskich nr. 189 s. 263.

47. Zereła ist. Ukr.-Rus. V 19; J; Rkp. Blbl. Ossolin, nr. 2346 s. 48.

48. „Klar męstwa na objaśnienie pochodni w dalszą drogę ku nieugasłej sławie” wrzesień 1649.

49. „Hist. Polon. plenioris partes duae”, Gdańsk 1685, II s. 69, 86.

50. „Wojna z Kozaki i Tatary” 77, 78. Pluhater znaczy: chodzący za pługiem, chłop.

51. Wymieniłem jeszcze niektóre z nich w broszurze „Czy Skrzetuski był Kozakiem?”

52. Bibl. hr. Baworowskich rkp. III. D 30 k. 60 v., 61.

53. Pamiętniki Łosia 49, 50; Pamiętniki Paska, wyd. Krakow, 1929, s, 122-127.

54. Kochowski W. Annales III 113.

55. Grabowski A., Ojczyste Spominki I 174, 176, 178, 182; Kluczycki F, Pisma do wieku i spraw Sobieskiego 693, 696; Arch. m. Krakowa, rkp. 372 s. 134, 151, 173.

56. Relat. Posnan. ks. 200 k. 1188 v. - 1190 v., 242, 300, 398 v., 401, 821 v.

57. Kluczycki, Pisma j. w. II 430.

58. „Mauzoleum od Libityny” j. w.

59. Wyroki Tryb, lubel. 329 k. 375.

60. Relat. Posnan. ks. 200 k. 1188-1190 v.

61. Inscript. Posnan. nr. 1085 k. 613 v., 617, 785 v., 878-879.

62. Okolskl S, Kontynuacya Dyaryusza wojennego, wyd. Turowskiego, Kraków 1859, s. 150.

63. Inscr. Posn. nr. 1072 Protocol. III k. 18 v., 19. W kopii znajdującej się w fascykule aktów klasztoru Dominikanów w Poznaniu (Arch. państw. poznań.) nazwaną jest wdowa po Janie Skrzetuskim, Katarzyną Szczutowską, córką Jakóba Szczutawskiego. Natomiast w Inscr. Posnan. ks 1072 Protocol. III k. 180, 19, Katarzyną Szczytowską.

64. Relat. Posnan. nr. 200 k, 1188 v.- 1190 v.; Inscr. Posnan. ks. 1085 k, 878-879,

65. Inscr. Posn. ks. 1087 k. 1305--1307.

66. Arch. Bernardyń. lwow, Relat. castr. Belsen.

67. Arch. archidiec. poznań. Acta Causarum 1624-1627 k. 27I; Łukaszewicz J., Opis historycz. kościołów paroch. w d. dyecezji poznań, I 311.

68. Arch. poznań. fascykuł aktów klasztoru Dominikanów poznań. r, 1fi36.

69. Wypis z aktów grodz, poznań. w fascykule aktów klasztoru Karmelitów Bosych, Arch. poznań.

70. Inscr. Posn. ks. 1093 k. 352 v., 353.

71. Jarochowski, Wielkopolska w czasie pierwszej wojny szwedzkiej s. 24; Relat. Posnan. ks. 180 k. 313; Kcyńska ks. 44 k. 103, 207.

72. Relat. Posn. z r. 1673, bruljon,

73. Relat. Posn. ks, 200 k. 398 v.

74. Inscr. Posnan, ks, 1072, Protoc. k. 64 v.

 

 

Powrót